piątek, 27 kwietnia 2012

9. Każdy musi sam siebie ocenić.

"Viv"
Już szósta  ,  a Logan się nie odezwał. Może powinnam. ? Tak zdecydowanie powinnam. Właśnie wysuszyłam włosy. Miałam zacząć malować paznokcie,ale no cóż... dwie minuty mnie nie zbawią. Wyciągnęłam białą Nokię pokrytą diamencikami i wybrałam odpowiedni numer.
"Logan"
Siedziałem w osłupieniu. Czy właśnie koleżanka mojego brata powiedziała jakim jestem debilem. ?  Ale ja nie jestem debilem.! I nie jestem samolubny , ani dwulicowy .! A poza tym to co mówiła nie miało w ogóle sensu. Chociaż...miała trochę racji .. Viv jest dziewczyną Nathan'a. . DRYŃ.! DRYŃ.! Oczywiście telefon zawsze dzwoni , gdy nie mam ochoty z nikim gadać. Look'nąłem na wyświetlacz. To Vivienne. Ja nie mogę już szósta. Za godzinę jesteśmy umówieni. Niee...dzisiaj to kiepski pomysł. Ale Nathan też.. Nie to nie to samo. Ja tej całej Rachel nie znam. To , że on też  ją zdradza to tylko głupie tłumaczenie. Wziąłem telefon i nacisnąłem zieloną słuchawkę.
-Logan ...- usłyszałem głos dziewczyny . - nie odzywałeś się przez cały dzień . - to już był wyrzut.
-Sorki , ale coś mi wypadło , raczej się dzisiaj nie spotkamy .
-Cooo.?!!- boże jak ona wrzeszczy.! - Wiesz co Logan . ? Mnie się nie wystawia.! Myślisz,że możesz wystawić królową szkoły Vivienne Holder. ? .... - wrzeszczała, jakbym co najmniej..nie nie mam dobrego porównania, ale wrzeszczała jak walnięta. Nacisnąłem czerwoną słuchawkę.
"Rachel"
Nareszcie wzięłam prysznic i się przebrałam. Czułam się o wiele lepiej. Ruszyłam w kierunku pokoju Nathan'a. On mnie zabije za tą płytę. Oj tam , pewnie dalej siedzi , jak przygłup wpatrując się w swoją część DVD. Otwarłam drzwi. OMG.!
-Co ty robisz.?!! - wrzasnęłam. Nathan stał nad moją otwartą walizką z nożyczkami i moimi ulubionymi dżinsami w ręce. Czy on chce zrobić to co ja myślę. Chłopaka nie wzruszył mój wrzask. Zbliżał ostrze do materiału . -NIEEE.! - krzyknęłam i rzuciłam się na niego . Wyrwałam mu ostry przedmiot i rzuciłam go na ziemię . I wpadłam na Nathan'a.
-Ooo Rachel , chciałem dopuścić się kilku poprawek w twoich spodniach - powiedział z uśmiechem. -ale przerwałaś - dodał rozżalony.
-Nathan chciałeś zepsuć moje spodnie.!
-Zepsułaś moją płytę.!
-Ona była Logana.!
-Skąd wiesz.?
-Bo była podpisana idioto.! - to akurat była prawda. Tylko było to napisane żółtym jasnym markerem , a ci debile tego nie szczaili. Nathan zrobił dziwną minę.
-Nie mogłaś powiedzieć wcześniej . ?
-Nie - powiedziałam i wystawiłam mu język . -A teraz możesz mnie puścić.
-Nie, jak już na mnie wpadłaś to nie mogę tego nie wykorzystać. - uśmiechnął się.No to mam przerąbane, będzie się nade mną znęcał , znam tą minę.
-Nathan błagam cię, co zrobisz , będziesz mnie łaskotać.?
-Rachel proszę cię, nie jesteśmy w podstawówce. - udał oburzonego- Mam dla cb lepsze tortury . - dodał i puścił mi oko. W jednej chwili stałam na dywanie koło niego ,a w drugiej już byłam na łóżku ...pod nim.
-Złaź idioto . !
-Chciałabyś... - wyszczerzył się  i mnie pocałował . Znając moje i jego szczęście zaraz do pokoju wejdzie jakiś jego kolega.
"Brooke " 
Znaleźliśmy się koło mojego domu . Dylan się zatrzymał.
-Dzięki ze podwózkę - uśmiechnęłam się i chciałam wysiąść .
-Brooke wszystko ok .? - zapytał z troską.
-Taak . Pogadamy w szkole .Pa - rzuciłam i ruszyłam w kierunku domu .Padał deszcz. A ja jak na złość ni miałam ani parasolki , ani kaptura. Do domu miałam 2 minuty drogi , bo Dylan nie mógł mnie dalej odwieźć . Rozkopane drogi itd. Nagle drogę zajechało mi ładne auto. Szyba się uchyliła.
-Hej mała. - rzucił mi kierowca. Przyjrzałam mu się dokładnie. To był Logan.!
-Aż tak lubisz być obrażany .? - zapytałam z uśmiechem.
-Nie tak chciałem pogadać, mam nadzieję ,że  mnie zaprosisz do siebie. Mam popcorn i film . Machnął mi przed oczami reklamówką z wspomnianymi wcześniej przedmiotami. Milczałam. Ruszyłam w kierunku do domu bez słowa. Ten chłopak mnie załamywał. Jechał równo ze mną. Po jakiejś minucie dotarliśmy przed mój dom . - To co zaprosisz mnie .?  - zapytał z cudnym uśmiechem.
-A mam wybór.?
-Nie zbyt . Narażam moje ukochane autko , żeby cię odprowadzić po tych rozkopach .,,
-No dobra zostaw samochód i właź .Poszłam otworzyć drzwi. Włożyłam klucz do zamka. Logan stał zaraz za mną. Deszcz padał coraz bardziej. A ja nie mogłam przekręcić tego cholernego klucza w zamku.
-Cholera..-bąknęłam. To przez niego stał koło mnie i mi się gapił na ręce nie umiem robić czegoś , jak ktoś patrzy mi na ręce.
-Pomogę ci.. - powiedział tak..hmm..dziwnie jak na Logan'a,  bo jego  głos brzmiał ciepło. Położył rękę na mojej i szybko przekręcił klucz. Weszliśmy do środka.
-No więc zostaw tu buty i jak chcesz to możesz zostawić też bluzę , kurtkę czy coś.  Ja idę na górę się przebrać.- spojrzałam na siebie , byłam cała  przemoczona.
-Spoko
-Salon jest prosto i na prawo. - rzuciłam i poszłam do swojego pokoju po ciuchy . Jest u mnie Logan , muszę jakoś wyglądać, ale nie aż tak dobrze,żeby nie wiedział ,że go lubię.Wzięłam czarne rurki , czarną bluzkę na ramiączka z białą czaszką i koszule  w kratę. Ruszyłam do łazienki . Ściągnęłam mokre ciuchy i zaczęłam się ubierać. Właśnie kończyłam ubierać rurki . Nagle drzwi łazienki się otworzyły. Do pomieszczenia wparował Logan.
-Lo...-chciałam wrzasnąć , ale zatkał mi usta ręką.
-Cii...twoi rodzice przyszli . - powiedział . Zabrał łapę.
-Moi rodzice to nie federalni nie zamkną cię , za to , że siedzisz w salonie. - powiedziałam śmiejąc się z niego.
-Śmiejesz się ze mnie. ? - zapytał urażony .
-Logan wyjdź z łazienki chciałam się ubrać.!
-Ja się odwrócę  , ale nie każ mi wyłazić  i iść do nich samemu . - poprosił .
-No dobra. - chłopak się odwrócił , chociaż w sumie musiałam ubrać tylko bluzkę i koszulę. Założyłam wszystko. Chciałam wyjść.
-Brooke. ..-zaczął chłopak.
-Co.?
-Zanim zginę , chce ci powiedzieć ,że ładna jesteś.
-Eee ...dzięki , chodź przecież mój tata nie gryzie. - uśmiechnęłam się i poszliśmy na dół. Ojciec oglądał wiadomości. Pewnie dzisiaj ciężki dzień. Mój ojciec był Kuratorem . Wiem masakryczna praca, ale kasa niezła.
-Hej Tato . Oglądniemy z kolegą film u mnie. - rzuciłam. Ojciec spojrzał na mnie ,  a później na Logan'a
-TO TY.! - wrzasnął w stronę chłopaka.



1 komentarz:

  1. Fajne opowiadanko
    Zapraszam do mnie:
    http://fashion-by-anita.blogspot.com/
    (jeśli możesz skomentuj i dodaj się)

    OdpowiedzUsuń